Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2019

010/ nic nie idzie po mojej myśli

Zawsze chciałam być chuda. Nigdy nie myślałam o tym, by być umięśnioną, wyglądać jak te fit laski z instagrama. Nie, to nie dla mnie. Zawsze w moim punkcie upodobań były przerwy między nogami, szczupłe palce i nadgarstki, wystające obojczyki, kości biodrowe. Ogólnie rzecz biorąc KOŚCI. Moja walka z byciem skinny i ogólnie " Aną " ciągnie się już któryś rok. Od 2,5 tygodnia/3 tygodni nie robię sobie głodówek - świadomie, nie dlatego, że mam napady. Nie jem też po 300 czy 500 kcal, a po 1300/1500 również ŚWIADOMIE. Niby czuje się dobrze, jak mam ochotę na oreo to zjem jedno, nie 2 paczki. Jak chce wyjść do maka z chłopakiem to wezmę sobie chessa i colę zero, nie zestaw, który nie mieści się na tacy. Fajnie jest. Zaczęłam biegać codziennie. Nie zmuszam się już, polubiłam to, jara mnie to i daje mi ogromnego kopa. Szkoda tylko, że pogoda już nie dopisuje do takiej aktywności, nawet w Holandii (obecnie jestem u chłopaka na parę tygodni, takie mini wakacje :)).  Gdy tu przyjech

009/ dam się zawieść znowu, tym, co kiedyś mnie zawiedli

Łączenie pracy ze szkołą bywa niebywale trudne, szczególnie, gdy jesteś w drugiej klasie liceum, a Twój szef to idiota. Bez kitu. Gdy go słucham mam ochotę zatłuc go tępym przedmiotem. Na szczęście żadnego jeszcze nie miałam pod ręką. Miałam chwilową przerwę w bieganiu, cały tydzień padało z rana tak mocno, że nie było opcji wyjść biegać, a popołudniami albo się uczyłam, albo byłam w prac. Wykorzystując okazję luzniejszego dnia, wyszłam pobiegać po południu i akurat miałam ogromnego farta, bo gdy wróciłam rozpętała się ulewa. Zaczęłam wpierdalać jak pojebana przez miniony weekend, więc siadam i rozpisuje jedzonko na najbliższe dni, bo michę trzeba trzymać. Muszę być chuda, muszę, nie ma innej opcji. W ten piątek się ani nie mierzyłam, ani nie ważyłam, ale w tym tygodniu dam z siebie 120% (nie tylko 110% ;P) i gdy zmierzę się w najbliższy piątek zobaczę różnicę, wierzę w to! Ostatnio odzywa się do mnie bardzo dużo osób z którymi miałam kontakt parę miesięcy, a nawet lat temu. I boje