171/ nowe zasady
20/06 [56,4] 1/06
Ostatnio mocno korzystam z sezonu na truskawki i jem ich na potęgę. Chyba będę jadła je na każdy posiłek.
W tamtym roku też miałam taki epizod i schudłam wtedy około 9-10 kg w miesiąc/ półtorej. Codziennie wychodziłam do pracy bez śniadania, w pracy nic nie jadłam. Piłam jedynie herbatkę zieloną ze słodzikiem. Po pracy jadłam jeden posiłek, codziennie taki sam, w takich samych ilościach - 1/2 serka wiejskiego, 3 łyżki jogurtu kokosowego i 150 g truskawek. I nic poza tym. Jeśli czułam, że mi słabo lub opadam z sił to miałam lizaka lub smooothie truskawkowo-bananowe. I nie odczuwałam głodu.
Byłam mocno zmotywowana, bo mieszkałam wtedy sama. Do chłopa jeździłam na randki. Raz na tydzień/dwa. Chciałam na każdym spotkaniu być chudsza, chudsza i chudsza. W domu nikt mi nie wciskał jedzenia. Jak nie chciałam jeść to po prostu nie robiłam zakupów przez kilka dni. Wtedy był najlepszy czas mojego odchudzania. Czułam, że mogę wszystko, że jestem niezwyciężona. Moja samoocena wtedy wyeksplodowała na poziom na jakim nigdy nie była. Bardzo bym chciała wrócić do tych czasów. Mogłabym oddać za to wszystko.
Ale niestety to jest nie możliwe.
odpowiedź do komentarza:
Ariela - zaczęłam uczyć się tego języka. odkąd tu siedzę to mimowolnie chłonę ten język - w pracy niektóre papiery mam napisane jedynie w języku niderlandzkim, w sklepie robiąc zakupy idzie się nauczyć co jak się nazywa, jakieś podstawowe zwroty i rozmówki znam, ale nie czuję się na tyle komfortowo z tym językiem, aby jechać do nowego kraju i porozumiewać się tylko za jego pomocą. Szczególnie, że tam nie będę miała opcji wesprzeć się angielskim, bo prawie nikt go nie zna. W tamtym roku pojechaliśmy z J. do Antwerpen (Belgia) na urlop do jego kolegi. Przez tydzień zwiedzania, robienia zakupów, chodzenia po mieście, restauracjach nie udało mi się znaleźć nikogo, kto umiałby mi odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie w języku angielskim. Więc póki co nie zamierzam rwać się na tak głęboką wodę, ale nie zmienia to faktu, że mam zamiar nauczyć się niderlandzkiego :)
Dziś postanowiłam wypisać sobie wszystkie nawyki jakie chciałabym wprowadzić do swojego codziennego życia. Podzielę je na kilka tygodni, bo jeśli chciałabym wprowadzić wszystko na raz, to o połowie pewnie bym zapomniała, a na drugą połowę straciłabym motywację po 3 dniach. Więc zrobiłam sobie habit trakery i mam zamiar tego pilnować!
W tym tygodniu moimi nawykami, które chcę wprowadzić w życie są:
1. mycie zębów po każdym posiłku (mam nadzieję, że to oduczy mnie wiecznego podjadnia - bo komu chciało by się myć zęby co 30 minut?!)
2. chodzenie spać maksymalnie o 22:30
3. rozciąganie się przed pracą ( z tym mogę mieć mały problem, bo do pracy jeżdżę na 6, czyli o 5:15 wychodzę z domu, co znaczy, że wstaję około 4. jeśli spełnię wymaganie apropos chodzenia spać to nie powinnam mieć z tym większego problemu, ale kurczę, jestem nocnym markiem i lubię sobie posiedzieć do 00:00 lub 00:30, ale to później dość mocno odbija się na tym jak czuje się po przebudzeniu. mam nadzieję, że przyłożę się do tego i wejdzie mi to w krew)
Będę wszystko skrupulatnie notować i na koniec tygodnia będę pisała co i jak z moimi nowymi nawykami :) trzymajcie kciuki! W końcu od bardzo dawna mam motywację i poczucie, że robię coś ze swoim życiem. Coś co daje mi prawdziwą frajdę i kopniaka na podążanie na przód. W ciąży marnowałam w mnóstwo czasu i byłam bardzo niezadowolona ze swojego życia. Ale przez paskudne samopoczucie i praktycznie nie wychodzenie z domu nie wiedziałam jak to mogę zmienić, nie miałam ducha walki o siebie. Na szczęście teraz wszystko się zmieniło.
Bilans:
1/2 serka wiejskiego - 98
truskawki - 110
2 sucharki - 76
breaker - 164
zupa kalafiorowa 2 porcje - 348
razem: 796/800 zaliczone
dobranoc :)
Hej, dziekuje za odwiedziny u mnie, dodalam cie w zakladkach, bede z checia odwiedzac, chociaz nie jestem dobra w regularnosci komentowania :) Jesli czegos bys nie wiedziala w kwesti jezyka niderlandzkiego chetnie sluze pomoca :) jestem w Holandii juz dosc dlugo, bylam tu w szkole, mam chlopaka holendra, pracuje od zawsze z samymi holendrami. Powiem Ci, ze mam kolezanke, ktora tez tylko.po angielsku tu mowi, nawet u lekrza, i daje rade, bo nie potrafi sie przelamac. Pomimo wszystko fajnie, ze chcesz rozwijac jezyk :)
OdpowiedzUsuńO ja też kiedyś zrzuciłam tak mega szybko wagę, 14kg w półtora miesiąca. Byłam z siebie taka dumna! Skoro raz potrafiłaś, uda się znowu!
OdpowiedzUsuńHej, też własnie tak próbuje 1 posiłek po pracy, ale mój 1 posiłek jest za duży ;p ale może się w końcu uda. życzę powodzenia w diecie i celach nawykach :)
OdpowiedzUsuńHabit tracker to świetna sprawa :) Prowadzisz może bujo?
OdpowiedzUsuńTym razem też ci się uda tak schudnąć, wierzę w to całym serduszkiem ♥♥♥