201/ chyba nie jest tak źle
20/07 [55,1] Cud. Na wadze 0,9kg względem wczoraj. Muszę się Wam pochwalić, że od poniedziałku jestem ów team liderką. Wszystko potoczyło się bardzo szybko, szkolenie które miałam odbyć nie przebiegło tak jak myślałam. W sumie to można powiedzieć, że wcale go nie było, bo kierowniczka przekładała je z dnia na dzień, ostatecznie odbębniła 2 godzinną pogawędkę ze mną i bum. W poniedziałek gdy przyszłam do pracy boss oznajmił mi, że to jest ten dzień. Dał mi kilka kartek i powiedział, że we mnie wierzy. To tyle. Nie powiem, spanikowałam, ale nie dałam po sobie nic poznać. Przecież od dawna obserwowałam jak inni pracują, co robią, co wchodzi w zakres ich obowiązków, jak radzą sobie w stresowych sytuacjach. Jeśli chodzi o uczenie się poprzez obserwację innych jestem mistrzem. Poniedziałek w pracy skończył się nim się zorientowałam. Według mnie - spisałam się, jak na pierwszy raz. Gdy pytałam Georga <boss> powiedział, że nie może nic powiedzieć, bo jak mnie pochw...